Rozpoczynając temat zaspokajania potrzeb rodziny przez każdego z małżonków, posłużę się pewnym truizmem, który jest jednak punktem wyjścia do dalszych rozważań, a mianowicie, iż małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Z powyższego wynikają konkretne powinności, w tym omawiany obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, o którą każdy z małżonków musi dbać według swych sił oraz możliwości zarobkowych i majątkowych.

Nie ma przy tym znaczenia, czy małżeństwo posiada dzieci, czy jest bezdzietne, czy para funkcjonuje w rozdzielności majątkowej, czy nie, ani to, jaki poziom materialny osiągają małżonkowie. Małżonek domagający się zaspokojenia potrzeb rodziny (w tym również swoich indywidualnych potrzeb) nie musi być w niedostatku. Obowiązek powyższy istnieje tak długo, jak długo trwa małżeństwo, i nie uchyla go nawet separacja faktyczna.

Wyobraźmy sobie typową chyba w polskiej rzeczywistości sytuację, w której wraz z pojawieniem się dzieci jeden z małżonków zaczyna poświęcać się mniej lub bardziej ich wychowaniu, a drugi zarabia na potrzeby rodziny. Początkowo może to wynikać ze wspólnych ustaleń oraz z pewnego rodzaju naturalnych procesów związanych z macierzyństwem, ale z czasem sytuacja może stać się ciężarem dla obojga małżonków. Zwykle zaczyna się od tego, że małżonkowie zawierają – mniej lub bardziej świadomie – swoistą umowę dotyczącą tymczasowego podziału ról (jest to często podnoszone później w procesach rozwodowych: „taka była pomiędzy nami umowa”). Ciężar finansowego utrzymania rodziny przesuwa się w jedną stronę, małżonek zarabiający pracuje coraz więcej, pnie się po szczeblach kariery albo rozwija firmę, poszerza wiedzę na dodatkowych studiach, kursach, szkoleniach. Kariera i ogólny rozwój małżonka zajmującego się opieką nad dziećmi nagle ulega wyhamowaniu. Po jakimś czasie nawet jeśli powrót do aktywności zawodowej następuje stosunkowo szybko, małżonkowie nie są już w tym samym punkcie życiowym. Jeden z nich zarabia sporo więcej od drugiego i ma zupełnie inne możliwości zarobkowe.

Taka sytuacja nie jest problemem, ale naturalną koleją rzeczy w tych małżeństwach, w których funkcjonuje partnerstwo i realna wspólność małżeńska (choć chyba w najbardziej partnerskich związkach nie obywa się bez problemów na tle zarobkowych aspiracji i wyrównania możliwości obojga małżonków). Ja jednak w swojej pracy zawodowej spotykam się czasem z patologiami, gdzie „nagle” po latach jedno z małżonków zdaje sobie sprawę, że właściwie nic w tym związku nie należy do niego i że wspólność majątkowa małżeńska widnieje jedynie jako pusta deklaracja przy zawieraniu związku małżeńskiego.

I tak dom, w którym małżonkowie mieszkają, wybudowany jest na działce rodziców jednego z małżonków, albo mieszkanie jest majątkiem osobistym zakupionym przed zawarciem małżeństwa przez jednego z małżonków. Ten zarabiający małżonek kupił wszystkie meble i sprzęty do domu oraz do tej pory „sponsorował” wakacje i inne przyjemności. Robi też cotygodniowe zakupy konsumpcyjne i kupuje te z rzeczy, które on uznaje za zasadne kupić. Przy okazji realizuje swoje pasje, plany, wyjścia, wyjazdy, przeznaczając na to przez siebie zarobione pieniądze, do których ten drugi małżonek nie ma żadnych praw ani wglądu.

Oczywiście nie ma żadnych wspólnych pieniędzy. Małżonek zarabiający ma swoje liczne konta bankowe, a na „wspólne konto” przelewa „wystarczającą ilość pieniędzy” na drobne wydatki niezarabiającego małżonka (z których to wydatków go oczywiście skrupulatnie rozlicza).

I tu często zaczyna się niezrozumienie tematu albo niewiedza (często po jednej i po drugiej stronie), na czym polega prawo do równej stopy życiowej małżonków i związane z tym prawo do zaspokajania potrzeb rodziny. Często moja rozmowa z takim klientem – małżonkiem niezarabiającym rozpoczyna się od uświadomienia mu, że ma równe prawo do pobranego wynagrodzenia za pracę czy dochodów z działalności swojego małżonka, a także wskazuję, jaki majątek jest de facto majątkiem wspólnym i w jaki sposób można z niego korzystać. Wspólnie ustalamy plan, jak z takiej sytuacji powoli się uwolnić. Niestety w takich skrajnych przypadkach najczęściej historia kończy się rozwodem, bo małżonek zarabiający nie przyjmuje do wiadomości zasady równości stopy życiowej w małżeństwie.

Zanim jednak do rozwodu dojdzie (czasami takie postępowania trwają latami), można wystąpić z pozwem o przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny albo z wnioskiem o nakazanie wypłacania drugiemu małżonkowie wynagrodzenia za pracę bądź innych należności. Jeżeli natomiast, po wniesieniu takiej sprawy, w międzyczasie rozpocznie się sprawa o rozwód, to pozew lub wniosek w zakresie zabezpieczenia potrzeb rodziny sąd przekaże sądowi, w którym toczy się sprawa o rozwód lub o separację, w celu rozstrzygnięcia według przepisów o postępowaniu zabezpieczającym (takie zabezpieczenie, o ile nie zostanie zmienione na skutek zmiany okoliczności, będzie funkcjonowało do czasu uprawomocnienia się orzeczenia orzekającego rozwód bądź separację).

Małgorzata Sokołowska

Radca prawny

 

INFORMACJE PRAWNE

Na temat obowiązku przyczynienia się do zaspokajania potrzeb rodziny stanowi art. 27 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (dalej: k.r.o.):

„Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.”

Powyższą regulację uzupełnia art. 28 k.r.o., stanowiąc, że:

“§ 1. Jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka.

§ 2. Nakaz, o którym mowa w paragrafie poprzedzającym, zachowuje moc mimo ustania po jego wydaniu wspólnego pożycia małżonków. Sąd może jednak na wniosek każdego z małżonków nakaz ten zmienić albo uchylić.”

Zakres obowiązku

Omawiany obowiązek ma szerszy zakres niż zwykły obowiązek alimentacyjny, gdyż jego “celem jest uzyskanie od obojga małżonków środków materialnych do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania rodziny jako całości oraz zaspokojenia uzasadnionych potrzeb jej poszczególnych członków, przy zachowaniu zasady równej stopy życiowej” (uchwała SN z 28.11.2012 r., III CZP 77/12, OSNC 2013, Nr 5, poz. 62). Małżonkowie nie mogą wyłączyć takiego obowiązku na podstawie porozumienia. Wszelkie umowy w tym zakresie będą z mocy prawa nieważne. Możliwe jest natomiast porozumienie dotyczące ustalenia sposobu zaspokajania potrzeb rodziny. Powyższy przepis obowiązuje niezależnie od tego, czy małżonkowie funkcjonują we wspólności majątkowej małżeńskiej, czy posiadają umowę o rozdzielności majątkowej.

Istotne jest również to, że małżonek, który zamierza domagać się przed sądem realizacji obowiązku zaspokojenia potrzeb rodziny, nie musi być w niedostatku. Sąd bierze bowiem pod uwagę tzw. zasadę równej stopy życiowej. Zakres przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny wyznaczają możliwości zarobkowe każdego z małżonków, a nie faktycznie uzyskiwane dochody.

Czas trwania obowiązku

Obowiązek małżonków do zaspokajania potrzeb rodzony powstaje z chwilą zawarcia małżeństwa i wygasa wraz z ustaniem małżeństwa (tj. na skutek śmierci jednego z małżonków, uprawomocnienia się wyroku rozwodowego lub wyroku unieważniającego małżeństwo), jak również z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia separacji.

Potrzeby rodziny

W orzecznictwie sądowym utrwalony jest pogląd, że obowiązek ten obejmuje nie tylko ściśle rozumiane wspólne potrzeby całej rodziny, lecz także indywidualne potrzeby każdego z małżonków i dzieci. Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej kwestii, że “potrzeby rodziny stanowią, oprócz utrzymania i wychowania dzieci, potrzeby z istoty swej wspólne, jak również indywidualne potrzeby małżonków” (uchwała SN z 16.12.1987 r., III CZP 91/86, OSNC 1988, Nr 4, poz. 42).

Wspólne potrzeby rodziny to zatem:

potrzeby związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego (np. koszty utrzymania mieszkania, opłaty, żywność); indywidualne potrzeby każdego z małżonków (np. osobiste, kulturalne, w zakresie kształcenia); potrzeby dzieci związane z ich utrzymywaniem i wychowywaniem (np. koszty ubrania, kształcenia, leczenia). Dotyczy to także niesamodzielnych dzieci, które nie zamieszkują z rodzicami z przyczyn uzasadnionych, np. kształcą się w innej miejscowości lub przebywają na długotrwałym leczeniu. Obowiązek ten nie jest uzależniony od sprawowania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem.

Separacja faktyczna

Istotnym jest, że ustanie wspólnego pożycia (zaistnienie separacji faktycznej) nie uchyla obowiązku małżonków do zaspokajania potrzeb rodziny. Sąd Najwyższy wypowiedział się w ten sposób, że „separacja faktyczna nie powinna wywierać ujemnego wpływu na zakres zaspokajania potrzeb dzieci z małżeństwa, a potrzeb tych w praktyce nie da się oddzielić od potrzeb tego z rodziców, przy którym dzieci pozostały. Dlatego nawet zupełne zerwanie pożycia małżeńskiego nie uchyla obowiązku przewidzianego w art. 27 k.r.o., ale może wpłynąć na jego ukształtowanie i zakres” ( cyt. Wyżej uchwała SN z 16.12.1987 r.).

Żądanie zgłoszone przez małżonka winnego

W określonych okolicznościach dopuszczalne jest ograniczenie lub wyłączenie obowiązku zaspokajania potrzeb rodziny, jeżeli dochodzi tego małżonek, którego zachowanie doprowadziło do zerwania wspólnego pożycia. Sąd Najwyższy wielokrotnie wypowiedział się na ten temat

w wyroku z dnia 6 sierpnia 1976 r. (III CRN 151/76, Legalis) SN wskazał, że “ustalenie winy zerwania pożycia małżeńskiego może przemawiać za znacznym, nawet przy uwzględnieniu sytuacji majątkowej małżonka winnego i jego zdolności do pracy, ograniczeniem zakresu jego roszczeń alimentacyjnych, które należałoby uważać za usprawiedliwione. W przypadku gdy małżonek, który zerwał pożycie, pozostawałby w faktycznym związku z inną osobą, jego roszczenie alimentacyjne mogłoby ulec oddaleniu, jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego”; w uchwale z dnia 7 sierpnia 1974 r. (III CZP 46/74, OSNCP 1975, Nr 12, poz. 160) stwierdzono, że sytuacją szczególną uzasadniającą odmówienie żądaniu opartego na art. 27 KRiO może być „wypadek, gdy małżonek, który zerwał pożycie, pozostaje w konkubinacie z inną osobą” (zob. także wyr. SN z 6.8.1976 r., III CRN 151/76, Legalis). Sposób dochodzenia wykonania obowiązku przez sądem

Osobną sprawę o zaspokojenie potrzeb rodziny (w formie powództwa), bądź o wypłatę wynagrodzenia lub innych należności do rąk drugiego małżonka (w formie wniosku) można wnieść do sądu, jeśli nie mamy jednocześnie w sądzie sprawy o rozwód bądź separację. W przeciwnym razie sąd prowadzący sprawę, przekaże ją sądowi, w którym toczy się sprawa o rozwód lub o separację, w celu rozstrzygnięcia według przepisów o postępowaniu zabezpieczającym (art. 445 § 1 k.p.c.). Nie bez znaczenia jest ułatwienie związane z tym, że powód bądź wnioskodawca jest zwolniony od ponoszenia kosztów sądowych.

Jeżeli natomiast od razu decydujemy się na wytoczenie sprawy o rozwód bądź separację, to możemy wnieść tzw. wniosek o zabezpieczenie w zakresie kosztów utrzymania rodziny. Zgodnie z art. 730 § 2 k.p.c., wniosek o zabezpieczenie można złożyć przed wytoczeniem powództwa, albo w trakcie takiego postępowania w inicjującym go pozwie, albo później przed sądami obu instancji.